obecnie zapowiedzi/info artyści historia kontakt

Rafał Jakubowicz
FORMA

wystawa otwarta
od 8 czerwca
do 31 sierpnia 2004

Regeneracja

Mamy przed oczami nowy cykl obrazów namalowanych w ostatnich miesiącach przez Rafała Jakubowicza, sumarycznie zatytułowanych „Forma”. Autor ten zazwyczaj tworzy grupy, cykle właśnie obrazów. Wcześniej namalował takie jak „Reparation” – Jakubowicz mówił przy okazji ich prezentacji: „Obrazy posiadają organiczną cielesność. Płótna zostały w pewien sposób okaleczone.”, czy też inny zespół, podobnie do obecnego niedużych ale wtedy przedstawieniowych obrazów „zugzwang”. W tym ostatnim pojawił się między innymi motyw czerwonego krzyża.

Grupa ponad dwudziestu obrazów „Forma” to malowane z aptekarską dokładnością olejną farbą na płótnie naciągniętym na zadziwiająco solidne jak na ich niewielkie, a różnorakie prostokątne wymiary, krosna malarskie. Są to wielobarwne malowidła oparte na geometrycznych podziałach, których zasada zdaje się być arbitralna. To wszystko co mamy przed oczami.

W przeciwieństwie do duszności cechującej wcześniejsze cykle malarskie Jakubowicza, kiedy stajemy vis a vis nowego zespołu zdajemy się oddychać pełną piersią. Zrazu nie wiadomo dlaczego.

Zastanówmy się wpierw nad tytułem – „Forma”. Kiedy sięgniemy myślą do ujęć zagadnienia formy przez Maurice'a Merleau-Ponty, dowiadujemy się, iż styl ujmuje doznanie, nadając mu formę. I rzeczywiście obrazy Jakubowicza zdają się być ćwiczeniami formalnymi w stylistyce post-konstruktywistycznej, w takimż, prawdę mówiąc, stereotypie dekoracyjnym. Po co jednak dzisiaj takie ćwiczenia i wedle jakiej reguły takie domniemane „konstruowanie” miałoby być dokonywane – dopytujemy siebie dalej. Autor obrazów napomyka w rozmowie na ich temat o sformułowaniu Leszka Kołakowskiego pojawiającym się w dawnym jego eseju „Obecność mitu”, gdzie filozof mówi o „kulturze analgetyków” – kulturze leków przeciwbólowych. Bądź w formie! Trzymaj formę! – słychać zewsząd i to o ileż bardziej natarczywie aniżeli w czasie, kiedy Kołakowski pisał swoje rozważania. Tu nasuwa się skojarzenie pomiędzy formalizmem obrazów a tymi potocznymi, chciałoby się rzec, obowiązującymi kolokwializmami.

Przed wejściem w przestrzeń ekspozycji niemych obrazów geometrycznych pokazany jest zapis filmowy ukazujący musujące w szklance z wodą dwie rozpuszczalne tabletki. Ten prolog wystawy „Forma” w przedsionku sali z obrazami o tymże tytule przemawia za owym wtórym rozumieniem słowa forma – samopoczucie, aparycja, żeby nie powiedzieć – tryskanie zdrowiem, co zdaje się uzmysławiać radosna kolorystyka i uspakajający układ tych nowych, małych malowideł. Jedno pomiędzy nimi, co więcej, dokładnie oddaje kolorystykę oraz podziały pól barwnych dołączonego do surowej publikacji towarzyszącej wystawie pudełka wapna zdrowotnego. Każde pudełko zawiera dwa listki (50 tabletek) calcium pantothenicum. Być może więc także inne obrazy nie są abstrakcyjne, nie są poszukiwaniem formalnym zaledwie ale może odnoszą się do czegoś zobaczonego, a potem wiernie, w niemy sposób odmalowanego?

W swojej wypowiedzi sprzed paru lat, Rafał Jakubowicz zapisał: „Chodzi o wyrażenie pewnych idei jak najoszczędniej, poprzez ograniczenie środków do absolutnego m i n i m u m. Poprzez artykulację na granicy milczenia.” Taka właśnie intencja zdaje się przyświecać całej jego pracy, jakkolwiek natura tej pracy cechuje się nieustannym rozpamiętywaniem, również rozpamiętywaniem twórczości innych autorów, a jeszcze cechuje się ona namysłem nad możnością, podstawnością wyrażania, nad samą potrzebą artykułowania.

W swoim pozostającym na granicy strefy milczenia utworze poetyckim nie posiadającym tytułu („***”), ze zbioru „Wiersze, głosy”, Ryszard Krynicki zapisał:

„Ślepe? Głuche? Nieme?
Niepojęte?

Jest. Boli.”

„Forma” jest o tym. I jest tym – jak domniemuję.

Jaromir Jedliński
marzec 2004

Copyright © Galeria Foksal MCKiS Design: kaeru