obecnie zapowiedzi/info artyści historia kontakt

Wojciech Gilewicz
 

wystawa otwarta
od 8 maja
do 19 czerwca 2009

exhibition opened
from May 8th
to June 19th 2009

Obecna, druga wystawa Wojciecha Gilewicza w Galerii Foksal znacznie różni się od tego, do czego artysta przyzwyczaił nas w swoich dotychczasowych realizacjach. Gilewicz prezentuje obrazy, które powstały w ramach jego wcześniejszych projektów. Tym razem pokazuje je jednak jako prace całkowicie abstrakcyjne, wyjęte z kontekstu, w jakim się pierwotnie znajdowały. Obrazy te powstały jako realistyczne malarskie repliki zastępujące elementy otaczającego świata. Podszywały się zazwyczaj pod fragmenty ścian budynków, parapety czy płyty chodnikowe. Odnaleźć je można było jedynie dzięki specjalnej mapce przygotowanej przez artystę. Tak perfekcyjnie stapiały się z rzeczywistością, że dla widza nieuprzedzonego o ich obecności pozostawały zupełnie niewidoczne. Dotychczasowe działania Gilewicza sytuowały się na styku malarstwa, fotografii, instalacji i filmów wideo dokumentujących malarskie akcje artysty. Finalna praca była połączeniem wielu elementów, a obrazy - nawet przeniesione do wnętrza galerii - zyskiwały znaczenie dopiero w kontekście całości. Podobnie było z realizacją, którą Gilewicz przygotował dla Galerii Foksal w 2005 roku. Praca ta łączyła w sobie malarstwo, fotografię oraz rzeczywistość - widok z okna galerii. Obrazy we wnętrzu galerii - trzy figury o nieregularnych kształtach - odczytywać należało w połączeniu z fotografiami, ukazującymi trzy blejtramy w parku przed i po zamalowaniu, oraz widokiem na park z galeryjnego okna. Tym razem Gilewicz idzie o krok dalej. Pozbawia swoje obrazy kontekstu, kładzie nacisk na ich malarską formę. Nie ma już znaczenia, czy prace te funkcjonowały pierwotnie w tkance miejskiej Warszawy, Sanoka albo Paryża, czy wpisywały się w przestrzeń nowojorskiej stacji metra, warszawskiej Zachęty czy Muzeum Sztuk Pięknych w Iwano-Frankiwsku na Ukrainie. Tym razem liczą się obrazy jako niezależne byty i tylko one. Jakie nowe znaczenia zyskają? W jaki sposób przemówią na tle całej malarskiej tradycji i historii tego medium? I wreszcie - czy prace Gilewicza dostarczają prostych odpowiedzi na te pytania, czy też prowokują do dalszych rozważań?
 
 

 
Wojciech Gilewicz's current exhibition at the Foksal Gallery, his second here, differs vastly from what he has accustomed us to in his previous work. The show comprises paintings created for earlier projects; however, this time he presents them as wholly abstract works, removed from the context in which they originally appeared as realistic painted reproductions doing duty for elements of the surrounding world. In general, they imitated fragments of the walls and windowsills of buildings, or masqueraded as paving stones. They could only be found with the help of a special map, prepared by the artist himself. So perfectly did they meld with reality that they remained completely invisible to the uninitiated viewer. Gilewicz's work to date has been a junction, a meeting place for painting, photography, installations, and videos documenting his artistic actions. The final work was a fusion of numerous elements, acquiring significance only within the context of the whole, even when transferred to the setting of a gallery's interior. This was what happened with the show which Gilewicz prepared for the Foksal in 2005. The work fused painting, photography and reality; a view from a window in the gallery. The pictures inside the gallery, three irregular figures, had to be read in conjunction with the photographs presented alongside them. They showed three canvas stretchers in the park, before painting, and after, along with a view of the park from the gallery window. Now Gilewicz goes a step further. He deprives his paintings of context, imposing the constraints of artistic form on them. It no longer matters whether the works first functioned against the urban fabric of Warsaw, Sanok or Paris, or whether they once became a part of the New York metro, Warsaw's Zacheta National Gallery of Art or Ukraine's Ivano-Frankivsk Museum of Fine Arts. What matters now is their independent existence, the paintings and the paintings alone. What new meanings do they acquire? Set against the backdrop of painting's entire tradition and the history of that medium, how do they speak to us? And finally, does Gilewicz's work provide simple answers to these questions? Or does it also provoke us to further reflection?
Copyright © Galeria Foksal MCKiS Design: kaeru